Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 105.jpeg

Ta strona została skorygowana.

Taka partja staje się prawdziwą armją roboczą, zdolną do tego, żeby pochwycić władzę państwa w swe ręce, żeby walkę poprowadzić z całą świadomością rzeczy...
Organizacja „Proletarjat“ dała u nas hasło do wytworzenia takiego dzieła; w jej ślady pójść musimy.


Partja robotnicza powinna dbać przedewszystkiem o to, żeby być zawsze wierną swej sprawie, żeby nie było w niej żadnych domieszek obcych, żadnych pojęć spaczonych i niezgodnych z wielkim celem rewolucji robotniczej.
Partja robotnicza nie może mieć nic wspólnego z rządem carskim, bo ten jest rządem klas posiadających i z samego swego stanowiska zupełnie wrogim sprawie robotniczej; tak samo z żadnym rządem, gdyż uznaje tylko samorząd ludowy, nie skrępowany żadnym despotyzmem.
Partja robotnicza nie może mieć nic wspólnego z duchowieństwem, bo ono służy dziś tylko bogatym, zaleca pokorę i posłuszeństwo względem panów, uświęca ich zdzierstwa, a bunt przeciw ciemiężycielom za grzech uważa.
Nie może mieć także nic wspólnego z tymi patrjotami“, co pod słowem „ojczyzna“ rozumiejąc swój własny interes, pragną pogodzić robotników z fabrykantami, a na miejsce walki klasowej i sprawy roboczej chcą postawić walkę plemienną i sprawę narodową, to znaczy, chcą tego, żeby robotnicy razem z kapitalistami, jako jeden naród polski, walczyli z niemieckim i rosyjskim narodem. Idzie im nibyto o ojczyznę i sprawę polską, a w gruncie rzeczy tylko o to, żeby tem nawoływaniem do walki narodowościowej odwrócić robotników od ich własnej sprawy, żeby przytłumić w nich poczucie odrębności klasowej, poczucie krzywd doznawanych, a przez to ochronić kapitalistów od wybuchu rewolucji robotniczej.
Tym sposobem już nietylko patrjoci, ale rządy nawet starały się nieraz zatamować ruch robotniczy; np. we Francji lub Niemczech gdy ruch robotniczy wzmagał się, zaraz zjawiali się agenci rządowi, którzy podszczuwali francuzów na niemców lub niemców na francuzów — w imieniu „honoru narodowego“, „sławy ojczyzny“ itp.
Nie powinniśmy dać się złapać na te plewy.
Dla nas robotnicy niemieccy i rosyjscy