Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 127.jpeg

Ta strona została skorygowana.
V.
Jak to zrobić u nas żeby robotnikom wiejskim lepiej było?

Jeżeli robotnicy wiejscy w Anglji i innych krajach mogą sobie zdobywać od panów wyższą płacę i krótszy dzień roboczy, to czemużby polscy robotnicy wiejscy, w Królestwie, Galicji i Poznańskiem, nie mogli tego zrobić?
Przecież polscy robotnicy nie są bydlętami a ludźmi, czują jak ciężka ich dola, czują niesprawiedliwość i rozum mają żeby zrozumieć, że takiej nędzy i poniżenia dłużej znosić nie powinni.
Czyż to zawsze ma być tak, że lada jaki pan, żyd lub niemiec bogaty będzie wyzyskiwał i uciemiężał roboczy naród?
Panowie myślą, że polski chłop-robotnik jest tylko głupiem bydlęciem, co zawsze daje się popędzać kijem do roboty i nigdy nie upomni się o swoje prawa.
Dotąd tak było, ale już dosyć tego!
Robotnicy wiejscy pokażą swym panom, że nie są oni głupiemi bydlętami i że potrafią zdobyć sobie lepszą dolę i nakazać szacunek dla siebie.
I nie tak to trudno, jak się zdaje.
Niech się robotnicy wiejscy zmawiają pomiędzy sobą, w jednej wsi, w drugiej, trzeciej, dziesiątej; im więcej robotników się zmówi, tem będzie lepiej.
Niech zmawiają się o to, że nie pójdą do roboty inaczej jak tylko za większą zapłatę i z tym warunkiem, że będą krócej w ciągu dnia pracowali (naprzykład tylko 10 lub 8 godzin, a nie cały dzień jak teraz).
Niech do swojej zmowy wciągają także i tych różnych małych gospodarzy wiejskich, którzy także panom do roboty się wynajmują; niech im wytłumaczą, że to jest także ich interesem żeby była większa płaca i krótsza robota na dzień.
Przyjdzie czas robót śpiesznych, żniwa naprzykład, panom trzeba na gwałt robotników, a tu wszyscy zmówieni i mówią do panów: „pójdziemy wam robić, ale wtedy tylko jak nam dacie wię-