Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 153.jpeg

Ta strona została skorygowana.

łe setki miljonów rubli, a co z tego mają robotnicy? Gdyby nawet było dwa razy więcej pieniędzy w kraju, nie zmniejszyłaby się przez to nędza robotników, bo te pieniądze nie dostawałyby się do ich kieszeni, lecz napełniłyby tylko kieszenie kapitalistów.
Więc nie to, że za mało pieniędzy w kraju, jest przyczyną nędzy robotników.
To cóż w takim razie? Może to, że ludzi za dużo?
Wielu mówi i myśli, że gdyby wojna lub zaraza przerzedziła ludzi, to nędza by się zmniejszyła i los robotników poprawiłby się znacznie.
A jednakże ludzi nie jest za dużo w porównaniu do zapasów bogactw, jeżeli magazyny stoją przepełnione towarami i olbrzymie masy bogactw wywozi się ciągle z kraju w dalekie strony świata. Bogactwa, które są w kraju, mogłyby aż nadto wystarczyć dla wszystkich jego mieszkańców, gdyby nie to, że panowie kapitaliści rozporządzają się niemi samowolnie i zagarniają wszystko do swojej kieszeni. Nie można więc skarżyć się na to, że za dużo jest ludzi i że dla wszystkich wystarczyć nie może bogactw krajowych.
Przecież wywozi się za granicę mnóstwo zboża, fabryki większą część swoich towarów wysyłają w dalekie strony, czyż to wszystko nie wystarczyłoby dla wygodnego życia miejscowych robotników? Widzimy zresztą inne kraje, gdzie ludzi jest daleko więcej niż u nas, a mimo to robotnicy żyją daleko lepiej. U nas w Polsce na jedną milę kwadratową wypada 3.547 mieszkańców, w Niemczech zaś — 5.146, w Saksonji — 13.134, w Anglji — 10.968 osób, więc tam daleko więcej jest ludzi niż u nas, a przecież tam robotnicy żyją daleko lepiej.
Więc nie przeludnienie, nie nadmiar ludzi jest przyczyną nędzy robotników.
Mówią jeszcze, że nędza jest przeznaczeniem, od samego Boga pochodzącem, że ona zawsze była i będzie na świecie. Jest to wielkie kłamstwo. Nauka dowodzi, że były czasy, kiedy wszyscy ludzi zarówno korzystali z bogactw swego kraju, a dzisiaj widzimy, że w wielu miastach zagranicznych, naprzykład w Ameryce i w Anglji, robotnicy nie znają takiej nędzy, jaka w naszym kraju trapi ludzi pracujących.
Więc nędza nie jest przeznaczeniem