Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 238.jpeg

Ta strona została skorygowana.

kazali po rosyjsku śpiewać. A w Warszawie — czyż nie budują coraz to nowych cerkwi, choć tam przecie ludu prawosławnego niema. I tamże, w Warszawie samej rząd, założył towarzystwo Czerwonego Krzyża, które ma za zadanie szerzyć prawosławie pomiędzy ludem i wszędzie pakuje na miejsce katolickich sióstr miłosierdzia — prawosławne zakonnice, tak zwane Elżbietanki. Zliczyć by zresztą trudno było, wielu to różnych sposobów używa rząd carski, żeby tylko zgwałcić nasze sumienie.
Te to właśnie wszystkie gwałty, nad naszem sumieniem dokonywane, to prześladowanie naszej mowy i wiary — oto jeszcze jedno dobrodziejstwo rządu carskiego.

∗             ∗

Lecz nietylko rząd carski sam nas wyzyskuje, nietylko stara się nas ogłupić i spodlić, nietylko gnębi nasze sumienie i miesza się do wszystkiego, krępując wszelką swobodę ludzką; on jeszcze pilnuje tego, żeby nas wyzyskiwano, pomaga panom nas gnębić, strzeże naszej nędzy i nie pozwala na żadne ustępstwa dla robotników. Kiedy w Łodzi na początku maja 1892 r. robotnicy zastrejkowali we wszystkich fabrykach i domagali się podwyższenia zarobków i zmniejszenia pracy, a fabrykanci, zastraszeni tem wystąpieniem, gotowi już byli ustąpić i przyjąć żądania robotników. — kto temu przeszkodził? Rząd moskiewski! Rząd zabronił fabrykantom wchodzić w ugodę z robotnikami, a na żądania robotników odpowiedział kulami karabinów. W Żyrardowie 1-go maja 1891 roku, gdy robotnicy porzucili pracę i wystąpili całą gromadą, żądając podwyższenia płacy i skrócenia dnia roboczego do 8 godzin. — rząd moskiewski pośpieszył natychmiast z pomocą przelęknionym fabrykantom. Kozakom rozkazano bić i tratować zebrane na ulicy tłumy, kilkudziesięciu robotników wsadzono do więzienia, a 500 rodzin wysłano na prowincję, pozbawiając je wszelkiego zarobku. W Dąbrowie przed 1-ym maja 1894 roku, — gdy robotnicy chcieli wymusić podwyższenie zarobków w fabryce żelaznej Fitznera i Gampera w Sielcu i w kopalni węgla „Michał“. — rząd przysłał na pomoc fabrykantom kilka sotni kozaków i bataljon strzelców. Smagano nahajkami nietylko robotników, zbierających się w celu porozumienia