Sądzę, że u nas mało kto wie, co oznacza wyraz Basma.
Wprawdzie Basma ta nie dotyczy Polski, lecz Moskwy, bardzo jednak jest ciekawą, i zaiste warto o niej słówko powiedzieć, tem bardziej, że polscy pisarze[1] opisując tę osobliwą Basmę, poszli za historykami moskiewskimi, a ci, jak Karamzin i inni, umyślnie ją inaczej przedstawili — dla powodów, o których czytelnik zaraz się dowie.
Przed wyjaśnieniem wszakże, co ma znaczyć ta ciekawa, osobliwa i jedyna w swoim rodzaju Basma, wypada koniecznie wpierw powiedzieć, jak wielkie miała znaczenie dawniej w państwie moskiewskiem.
Wiadomo, że państwo moskiewskie około 250 lat zostawało w jarzmie tatarskiem, i że wielcy książęta moskiewscy dla Hanów tatarskich, panów swoich, byli z największą służalczą uniżonością, — jakiej chyba na całym świecie nigdy i nigdzie nie było. I to nietylko dla samych Hanów, którym boską cześć oddawali, lecz ze względu na Hanów i dla wysłanych od nich posłów,
- ↑ Długosz, Herberstein, Encykl. Pow.