Była Basma!
Ale cóż to przecie znaczy ta Basma?
Historyograf rosyjski, sławny Karamzin (T. VI, str. 130—131, nota 208) objaśnia, że był tam obraz albo posążek Hana.
(Mówiąc: albo obraz albo posążek, zdawałoby, że się tylko domyśla, że twierdzenia swego nie jest zupełnie pewnym. Tak jednak nie jest: mówiąc w ten sposób udawał, jakoby nie wiedział, bo z pewnością dobrze wiedział, co tam było).
Sprawocznyj Encykloped. Słowar. utrzymuje, że w tej skrzyneczce był portret Hana.
Lecz nie mógł być tam ani obraz, ani posążek, ani medalion Hana, dla tej prostej przyczyny, że tego wzbraniały przepisy Koranu.
Inni więc pisarze rosyjscy twierdzą, że w tej skrzyneczce był włożony dyplom Hana — nowo wstępującego i potwierdzającego wielkiego księcia moskiewskiego na jego godności wielko-książęcej.
Nie mógł wszakże być tam dyplom, gdyż dyplomy u Tatarów zowią „Jarłykami“, a nie Basmą.
W końcu zdecydowano, że tam już niezawodnie był odcisk majestatycznej pieczęci Hana.
Niestety i to tłómaczenie nieprawdziwe, gdyż takie pieczęci u Tatarów zwały się „Niszan’y“.
Wszystkie te błędne tłómaczenia pisarzy rosyjskich (powiedzmy raczej nieszczere) wypływały po większej części stąd, że carowie moskiewscy wstydzili się przyznać i ukrywali przed ogółem, co tam było w tej tajemniczej skrzyneczce, a nikomu pod najsurowszą karą nie wolno było ani się dotknąć tej skrzyneczki, a tembardziej otwierać i zaglądać. Za tę ciekawość niezawodnie byłby zaknutowany, a co najmniej głowąby śmiałek przypłacił. Wskutek tego i jedna z dawnych kronik, jako organ powszechnego wówczas mniemania, mówi, że tam w tej skrzyneczce było lico — odcisk oblicza jego hańskiej mości.
Strona:PL Edward Nowakowski-Basma.djvu/3
Ta strona została uwierzytelniona.