Strona:PL Edward Nowakowski-O cudownym obrazie Matki Bożej w kościele oo. karmelitów w Białyniczach.pdf/12

Ta strona została przepisana.

lianów z klasztoru orszańskiego kutejnskiego[1] starożytny obraz Matki Bożej. Wiadomość ta najniezawodniej mylna; w każdym atoli razie nie musiał ten obraz odpowiadać życzeniom Karmelitów, kiedy i później wciąż się starali o inny. Wprawdzie nader trudna to rzecz była i niemal niepodobna w owym czasie, ponieważ ówczesne wogóle malarstwo religijne w Europie, chociaż pod względem pięknego kolorytu, prawidłowego rysunku, harmonii linii, udrapowania, karnacyi wzniosło się było do najwyższego szczytu doskonałości i bez żadnego porównania przewyższało dawne malarstwo, ale artyści ci, po większej części, sami nieożywieni Duchem Bożym, nie czując go w sobie, nie mogli go wyrazić, a zapatrując się i studyując arcydzieła greckiej i rzymskiej rzeźby mitologicznej, w obrazach swych religijnych wprowadzili realizm naturalistyczny i indywidualność ludzką; i nic tam nie objawiało bóstwa, lecz bóstwo zostało jakby uczłowieczone (właśnie jak w mitologii). Jakoż osoby ich żywcem były brane z natury, jako portrety ludzkie i przeto chociaż niepodobna nie zachwycać się ich Madonami, ale przed niemi chyba nikt się nie modli, i stąd nie masz z tych arcydzieł malarstwa (rzecz godna uwagi) ani jednego cudownego obrazu. Są to przepyszne ozdoby salonów, galeryi, w kościele jednak nie masz dla nich miejsca.
Cóż mieli wobec tego wszystkiego począć pobożni Karmelici? Zrezygnować ze swoich wygórowanych acz przezacnych upragnień i poprzestać na tych obrazach, jakie mieć mogli? Bynajmniej, owszem, nie ustając w staraniach i zabiegach swoich, tylko poczęli najgoręcej, usilnie, nieustannie modlić się do Matki Bożej w przekonaniu niezachwianem, że wszystko mogą u Matki Bożej otrzymać. A snadź te ich gorące modlitwy i ufność i pragnienia pobożne mile były w niebie przyjęte, kiedy wreszcie po wielu latach doświadczenia ich szczerości i wierności wytrwałej, wymodlili sobie to, o co tak bardzo i usilnie się starali.

Stało się to wszakże dopiero w dziesięć lat potem t. j. r. 1634.

  1. Dwa były kutejńskie monastery na przedmieściu Orszy. Jeden Bohojawienia – męski, fundowany r. 1623 przez Bohdana Steckiewicza i żonę jego Helenç z Sołomerskich. Drugi Uśpienia — żeński, fundowany r. 1631 przez tegoż Steckiewicza z matką jego Ogińską. Samo zestawienie dat fundacyi tych monasterów z datą fundacyi Karmelitów r. 1622, wykazuje niemożebność pochodzenia tego obrazu z monasterów kutejnskich.