Strona:PL Edward Nowakowski-O cudownym obrazie Matki Bożej w kościele oo. karmelitów w Białyniczach.pdf/14

Ta strona została przepisana.

i przez niezliczone łaski i cuda tu doznawane, cały okoliczny lud, pobudził do najczulszej pobożności do Matki Bożej. I jak na wstępie powiedzieliśmy, stał się ogniskiem, skupiającym w sobie całe życie religijne całej Białorusi i był dla niej jak powszechnie mówią, jakby drugą Częstochową.
Niedługo też i zapowiedź owego malarza-anioła się sprawdziła: w roku bowiem następnym 1635 Krzysztof Zawisza, marszałek wielki w. ks. lit. sprawił dla cudownego obrazu sukienkę i korony srebrne złociste, a potem znowu Kazimierz Leon Sapieha podkanclerzy lit. (syn fundatora Leona) ofiarował do obrazu szczero-złotą. blachę.
V. I błogo i szczęśliwie odtąd było w tych Białyniczach, jakby w przysionku nieha, i w całej Białorusi przez opiekę Matki Bożej w Jej cudownym obrazie objawianą codziennymi niemal cudami, i łaskami. Lecz czyż co może być trwałego pod słońcem; przecież i samo słońce zachodzi i po jasnych a ciepłych dniach lata mroźna zima następuje i urąga słońcu, aż gdy w swą kolej słońce żarem swym nie przemoże i nieroztopi lodów i zazieleni, ożywi świat cały i kwieciem przyozdobi i jakby w raj tę ziemię przeistoczy.
Kiedyż nasza nieszczęsna, surowa zima się skończy? Kiedy nasze słońce wejdzie? O serca ludzkie zimniejsze od lodów, twardsze od kamieni, drapieżniejsze od najdrapieżniejszych zwierząt! dyabelstwem ziejące! Lecz kiedy ludzie Boga-Zbawiciela umęczyli, mamy się dziwić zbrodniom i okrucieństwem ludzkim? A jednak pomimo to, zgrozą przejmują nas te straszne przeciw ludzkości zbrodnie ludzkie; a cóż dopiero całego ohyda narodu, który piekielną złością przesiąkły, uzbrojony żądłami żmij, całe swe usiłowanie demoniczne łoży na zamordowanie zdemoralizowanie i zgnębienie drugiego narodu i w tem widzi swoją chwałę, potęgę i szczyci się nikczemnością swoją, że jest nordercą, że jest Kainem, bez czci i wiary i sumienia! — katem (ob. List Filozoficzny Czaadajewa).
Straszne nastały w Polsce czasy po śmierci Władysława IV. Wojny kozackie, szwedzkie, wreszcie moskiewskie, jak zmora śmiertelna, zawisły nad całym krajem. A najgorsza, upadek ducha samych Polaków i Litwinów i wiązanie się ich zdradzieckie ze Szwedami i Moskalami, na zgubę własnej Ojczyzny. Co się wówczas działo w Polsce i na Litwie? Jakie rabunki, morderstwa, pożogi? poczem nastały głód powszechny i okropna morowa zaraza. Cała ludność, co jeszcze żyła, jak cienie wybladłe, wychudzone, kryła się