Strona:PL Edward Nowakowski-O cudownym obrazie Najświętszej Maryi Panny Berdyczowskiej.djvu/16

Ta strona została przepisana.

ską. Jakkolwiek bowiem dekret trybunalski roku 1717 nakazywał sukcesorom fundatora, mianowicie Zawiszy, zapłacić pewną kwotę i odbudować kościół i klasztor, ale gdy nie było ze strony Zawiszy dobrych chęci[1], Karmelici radzi, że do Berdyczowa mogli powrócić, sami zaczęli się starać o wszystko. Nie mając żadnych funduszów, ani od kogobądź większego wsparcia jedynie, jak wspomnieliśmy, z drobnych ofiar prawie cudem odbudowali kościół i niezwłocznie r. 1721 sprowadzili cudowny Matki Bożej obraz ze Lwowa, gdzie przez 73 lata u Karmelitanek zostawał, na królewską swoją stolicę do poświęconego sobie Berdyczowskiego kościoła (Słowa kroniki klasztornej), z wielką radością okolicznej ludności, towarzyszącej uroczystemu wprowadzeniu obrazu. W ślad za tem przystąpili do odbudowania klasztoru, a następnie i mocnej, uzbrojonej w działa i osadzonej silnym garnizonem fortecy, którą zamianowali fortecą Matki Bożej. Forteca ta była konieczną dla zabezpieczenia się od napadów nieustannie plądrujących hajdamaków, zwłaszcza że już sami doświadczyli byli przedtem potrzeby obrony i jeśliby takową mieli, nie daliby się wyrugować.

Jakkolwiek piękna forteczka ta była dość mocna i należycie opatrzona, z tem wszystkiem, gdy r. 1732 weszli do kraju Moskale jako sprzymierzeńcy partyi Saskiej, OO. Karmelici przez roztropność w obawie o cudowny obraz, wywieźli takowy do Lublina i tam umieścili w kościele Karmelitanek bosych Niepokalanego Poczęcia Najśw. Maryi Panny[2], gdzie został do r. 1736. W tym roku Karmelici znowu przywieźli cudowny obraz do Berdyczowskiego kościoła. I w ślad za tem r. 1739 rozpoczęli budować czyli wznosić na da-

  1. Zawisza w pamiętnikach swoich (str. 167) nie wspomina o dekrecie trybunału, tylko mówi: że zgodził się sprawiedliwie (?) z Karmelitanami, których introdukował w święto Matki Bożej Szkaplerznej, wychwalając ich prowincyała Brzostowskiego. Zgoda ta sprawiedliwa na tem polegała, że Karmelici radzi nieradzi skwitowali pana Zawiszę z tego, co dekret trybunalski mu nakazywał i tylko począł wypłacać odtąd 1800 zł., zapisanych przez fundatora, a że przez 30 lat nie płacił i ich wioską Skryhlówką nieprawnie władał — to przepadło.
  2. W Lublinie były dwa klasztory Karmelitanek. Pierwszy pod wezwaniem św. Józefa, fundowony r. 1624 przez Katarzynę z Kretkowskich Ligęzinę (która została Karmelitanką pod imieniem S. Teresa a Jesu Maria). Drugi fundowany r. 1646 przez Zofię z Tenczyńskich Daniłowiczową, podskarbinę w. kor., pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia N. M. P. W tym ostatnim teraz Siostry Miłosierdzia.