z jednej strony, z drugiej były herby i napisy na cześć: 1) Ojca świętego, 2) Królestwa Polskiego i Karmelitów (Regno Poloniae et Carmeli familiae), 3) biskupa Sołtyka, koronatora, 4) Tyszkiewicza jako fundatora Karmelitów w Berdyczowie, 5) Radziwiłłów, 6) Lubomirskich i 7) Potockich.
Po rozdaniu medali biskup koronator przed cudownym obrazem w asystencyi prałatów odprawił uroczystą Mszę św., w czasie której miał kazanie ks. Tokarski, kanonik katedry kijowskiej, deputat na trybunał.
Po zakończonej Mszy św. wyjęto z ołtarza ukoronowany obraz Matki Bożej, na bogate ułożono wezgłowie i ruszyła się procesya z szopy do kościoła. Najprzód paradowały chorągwie huzarskie i pancerne wojsk koronnych w liczbie kilku tysięcy (sześć), przybrane w zbroje, z odgłosem trąb, kotłów i wojskowej muzyki pod dowództwem Kazimierza Chojeckiego, jako regimentarza partyi wołyńskiej. Za tem szły różne bractwa i kompanie, których było około sta, wszyscy z zapalonemi świecami, śpiewając pieśni o Najświętszej Maryi Pannie, z towarzyszeniem kapeli. Za tymi rycerze polscy w pancerzach nieśli we wspaniałej trumnie snycerską rzeźbą, szkłami i pozłoceniem przyozdobionej, ciało św. Teodora żołnierza i męczennika i część chorągwi św. Jerzego żołnierza-męczennika, przysłane przez Ojca św. do kościoła berdyczowskiego na obronę Ukrainy. Potem niesiony był portret Ojca św. i dyplom koronacyi. Na ostatku Karmelici przełożeni zakonu nieśli ukoronowany obraz. Za obrazem szedł koronator biskup Sołtyk i ks. Wołodkowicz, biskup chełmski, koadjutor metropolii unickiej, w pontyfikalnym stroju, przy asystencyi prałatów i kanoników obojga obrzędów. Z obojga stron tak obrazu jak i biskupów szedł regiment pieszy buławy polnej i grenadyerowie fortecy berdyczowskiej. Procesyę tę uroczystą ze wszech stron otaczała nieprzeliczona moc ludu (przypuszczalnie 50.000) w uniesieniu świętej radości, wielbiąc ukoronowaną Najświętszą Matkę Bożą.
Od szopy do kościoła po drodze, którą przechodziła procesya, stały we dwa rzędy wysokie słupy, na których umieszczono po dwie szklane latarnie z oliwnymi kagańcami, toż samo na wałach fortecy i wokoło kościoła. Na tejże samej drodze było ośm bram tryumfalnych wspaniałej architektury, rzeźbą i malowidłem na płótnie w różne symbole ozdobione. Nadto cała facyata kościoła okryta była płótnem, na którem odmalowane były w górze korony w promie-
Strona:PL Edward Nowakowski-O cudownym obrazie Najświętszej Maryi Panny Berdyczowskiej.djvu/24
Ta strona została przepisana.