zdarzenie w Nowej Bramie. To wspomnienie wywołało myśl okropną, sądziłem żem w więzieniu. Wyciągam rękę, a macając w około, chwytam czyjąś rękę. Nie sam jestem, pomyślałem, mam towarzysza więzienia. Chcąc go zbudzić, aby się czego dowiedzieć, wstrząsnąłem tą ręką, ale ani wzruszyć, ani jego obudzić nie zdołałem, skostniałą i zmarzłą była a on spał snem wiecznym, był to trup!...
Ledwom krok od niego odstąpił, a natrafiłem jak mi się zdawało na ścianę; lecz przekonałem się, że to był stos ułożony z trumien. Trup i trumny, więc to grób, a ja żywcem w nim pochowany! zawołałem w rozpaczy, wyobrażając sobie cierpienie głodowej śmierci.
O Jezu! w Imię Twoje i Twoją modlitwą błagam, Ojcze, jeśli chcesz przenieś odemnie ten kielich! Z oczami w górę wzniesionemi zanosiłem tę modlitwę w niebiosa i stamtąd mi też przybył ratunek; zobaczyłem na niebie błyszczącą gwiazdę przez jakąś szparę w sklepieniu grobu.
Podchodzę pod tę szparę, uderzam o coś... macam — to drabinka. Po jej szczeblach dostaję się do otworu grobu, z łatwością usuwam deszczki zamykające go, wychodzę i
Strona:PL Edward Nowakowski-Statua Najśw. Maryi Panny przed Kościołem OO. Kapucynów w Krakowie.djvu/19
Ta strona została uwierzytelniona.