stawia tę statuę dla Boga Rodzicy dla uproszenia Jej opieki nad miastem i to domniemanie zostało, bo co miało być tajemnicą do ukończenia wojny, w tajemnicy się ukryło i nadal przez zaniedbanie umieszczenia później stósownego napisu. Co większa, nawet w księgach, jakie dotąd pozostały, gdzie o każdym wydatku i każdej sprawionej dla kościoła rzeczy znajdują się szczegółowe notatki, o tej figurze nigdzie dotąd nie odkryto wzmianki, pomimo starannych w tym celu poszukiwań.
Tyle Mączyński. O przeniesieniu tej statuy z cmentarza Maryackiego do OO. Kapucynów,
królewskie; 7go Piasek, Biskupie i zabudowania Wizytek; 10go ogrody królewskie, cały Smoleńsk i Zwierzyniec; 12go wpadli Moskale do klasztoru OO. Kapucynów i w chórze modlących się księży tłukli kolbami, grozili śmiercią, przystawiając do piersi karabiny, uprowadzili z sobą O. Gwardyana. Zabitych w tym czasie dwunastu pogrzebano pod krzyżem, który stoi przed kościołem, a 3 pochowano w grobach kościelnych. Obliczona strata wynosiła, jak podaje str. 83 Dyaryusz przyjazdu Stanisława Augusta, 1,409.940 złp.
Krzyż więc ten przed kościołem OO. Kapucynów stoi na grobie pochowanych tu Konfederatów Barskich, a poległych 13 sierpnia 1768. Było ich trzech. Razem z Konfederatami pogrzebano tu zamordowanych przez Moskali i dwóch chłopczyków około 11 lat mających, nadto dwóch włościan, jednego mieszczanina krakowskiego, jednego stróża miejskiego i jeszcze jednego nieznanego, pod murem