tak źle i ze złego kamienia była zrobiona, że zaraz po kilku miesiącach w różnych miejscach popękała, O. Gwardyan widząc w kościele Najśw. P. Maryi w obwodzie przed drzwiami tegoż kościoła leżącą statuę Najśw. P. Maryi bardzo piękną, która z bramy cmentarza wraz z murem zniesioną została, a która przeszło 70 lat na owej bramie stała, użył wszelkiego starania, ażeby ją otrzymać i chciał ją w tem miejscu umieścić, gdzie pierwej była statua św. Franciszka. Gdy jednak nie wiedział do kogo należy ta statua, poszedł najpierw do Prałata i Archiprezbytera kościoła N. P. Maryi[1] z prośbą o tę statuę. Ten mu odpowiedział, że nie wie do kogo należy, gdyż mur cmentarza ze wszystkiemi statuami przez licytacyę sprzedany został; następnie gdy się dowiedział, że właścicielem tej statuy był pewien Czech (Bohemus) kamieniarz, udał się do dobrodziejów klasztoru z prośbą o nabycie tej statuy dla Kapucynów. Ci przyobiecali dopomódz, a między nimi pierwszy był Benedykt Kubecki, obywatel, kupiec i radca magistratu
- ↑ Był nim podówczas Karol Lochman, kanonik krakowski po śmierci Leonarda Kiełczewskiego zaszłej 1 maja 1795 — do 1808 r.