Strona:PL Edward Nowakowski-Wiadomość historyczna o cudownym obrazie Najśw. Panny Maryi Łaskawej w kościele katedralnym we Lwowie.pdf/14

Ta strona została uwierzytelniona.
  — 4 — 

nocy; to znowu sam wyraz mieniącej się twarzy Najświętszej Panny, takie na patrzących na nie wywierał wrażenie, takie w nich wzbudzał uczucie, że całkiem się przekształcili, stawali się lepszymi, cnotliwymi, pobożniejszymi; zbolałe serca napełniały się nadzieją, pociechą, radością, i w ślad za uleczeniem duszy następowały i uleczenia ich ciała.
Jednem z pierwszych, wyraźnie cudownych uzdrowień było — pani Kociołkówny, obywatelki miasta Lwowa, chorej na ból serca. Boleść ta była tak wielka, że odejmowała jej prawie przytomność. Jakoż gdy już prawie konała, i lekarze nic poradzić nie mogli, krewni ofiarowali ją do Najświętszej Panny w cudownym obrazie, i — oto z podziwieniem wszystkich niezwłocznie ozdrowiała. — Uzdrowiona wyraziła swą wdzięczność, ofiarując do obrazu wielką srebrną tablicę, wyobrażającą serce i sukienkę jedwabną w złote kwiaty haftowaną.
Ale gdy z jednej strony prawdziwa i szczera pobożność otrzymywała cuda w łaskach, świadczących o nieskończonem miłosierdziu Boskiem, z drugiej przewrotność, nieszczerość i niesumienie wypełnianie przyjętych zobowiązań, ściągały na siebie także cuda, ale w strasznych karaniach, dowodzących całej surowości Boskiej za lekceważenie Majestatu jego. Za przykład tego może posłużyć szczególny, w r. 1631 zaszły wypadek, świadkiem którego było całe niemal miasto. Niejaka Dorota Glińska, córka zamożnych bardzo rodziców, w młodym jeszcze wieku, przed obrazem tym N. Panny wobec Biskupa uczyniła była uroczysty ślub dozgonnej czystości, i w takim stanie do 40 lat na modlitwie z wielkiem zbudowaniem całego miasta przeżyła. Potem atoli ulegając namowom, zamierzała wyjść za mąż (za budowniczego Leonarda Kampinusa), i dla wyjednania unieważnienia swego ślubu zmyśliła, jakoby ten ślub uczyniła była nie mając jeszcze skończonych lat 16. Owoż w dniu ślubu, kiedy już ubrana miała iść do kościoła, spojrzawszy w zwierciadło z przerażeniem spostrzegła w sobie wielką zmianę, następnie uczuła jakiś ból nadzwyczajny, upadła na wznak, i w strasznych konwulsyach przy obecności wielu osób niezwłocznie życie zakończyła. Wypadek ten rzucił postrach na wszystkich, żeby sobie uczynionych ślubów lekce nie ważyli, i na powierzchownem nabożeństwie nie poprzestawali.
Wskutek tego każdy poczynał ściślej się obliczać ze swojem sumieniem, i przejęty żalem za winy do jakich się poczuwał, serde-