Strona:PL Edward Nowakowski-Wspomnienie o duchowienstwie polskiem znajdujacem sie na wygnaniu w Syberyi w Tunce.pdf/48

Ta strona została skorygowana.

z czasem poczuje żal, i przez pokutę z naddatkiem nadgrodzi obłęd przeszłości.
Może wróci! ale tymczasem i téj goryczy, trzeba było nowym wygnańcom zakosztować!
Niczém wszystkie cierpienia, niczém znęcanie się wrogów! wszystko to znieść nie trudno; lecz gdy przeniewierzy się brat własny, o, to boleść nad wszystkie boleści. Boleść ta właśnie najbardziéj uciskała Chrystusa Pana.
Przejdzie wygnanie, chociażby najdłużéj trwające, przejdą wszelkie męczarnie; owszem, gdy zapadną w przeszłość, ujrzy się i pozna w tém wszystkiém tylko opatrzną rękę Bożą, która dla dobra samychże wygnańców, i ojczyzny, i ludów, wśród których zostawali, tém zarządziła męczeństwem; jedno pozostanie cierpienie, i jedna boleść — po braciach, którzy schodząc z drogi zbawienia, narażają się na utratę swojego zbawienia.

Nie ten biedny, co płacze śród świata,
Lecz ten nieszczęnsy, co się z grzéchem zbrata.
(Słowa zakonnicy, Felicyanki.)

Jakiż z téj powieści należy wyprowadzić wniosek? Oto ten, który niech będzie zarazem i tego wspomnienia epilogiem, mianowicie:
że wszelki ucisk, wszelkie męczeństwo bardziéj tylko uzacnia ofiarę, i przyozdabia ją tém właśnie, czém chcianoby ją poniżyć i zgnębić;
że Rosya przez to wyprowadzenie Polaków z kraju, przez oderwanie księży od ołtarza, chcąc zadać ojczyźnie naszéj cios morderczy, sprawiła tylko, że ojczyźnie naszéj przybył nowy wieniec chwały, zaszczytu przed światem, zasługi przed Bogiem.

O Crux ave spes unica,
Hoc passionis tempore.