W innem miejscu („Wiadomości kościelne“) podaliśmy wiadomość o dzisiejszem życiu w Jarosławiu w niewoli moskiewskiej, już piętnaście lat trwającej, naszego przezacnego arcypasterza, ks. Szczęsnego Felińskiego; tutaj przytoczymy tylko jeden dotyczący go szczegół, świadczący, że o ile ma duszę wielką i wzniosłą, rzewną i czułą, o tyle zarazem wielce i dziwnie pokorną.
Ks. Dyonizy Tronowski, obecnie magister nowicjuszów w krakowskim klasztorze XX. Franciszkanów, po długoletniem na Sybirze wygnaniu, w przejeździe przez Jarosław na granicę wstąpił był (co wszyscy przejeżdżający przez Jarosław Polacy bez wyjątku czynią) do arcybiskupa Felińskiego dla złożenia mu swego uszanowania. Arcybiskup przyjął ks. Tronowskiego, jak i wszystkich odwiedzających go rodaków, z największą serdecznością, nie jak arcybiskup, lecz jak kolega wygnańca, prawdziwie po koleżeńsku. — W trakcie tego zapytał:
— Czy ojcze jutro będziesz miał Mszę św.?
Strona:PL Edward Nowakowski - Arcybiskup Feliński.pdf/1
Ta strona została skorygowana.
Arcybiskup Feliński