mają — podczas od ojców i dziadów w puściźnie otrzymane, a podczas osobistą jakąś przywarą czy cnotą, albo cielesnym czy dusznym przymiotem nabyte.
Są tu tedy, pod wierzbami i na kłodach: Tuczyna Mruk, od ponurości twarzy i mrukliwego sposobu mówienia tak przezwany; Tuczyna Piszczałka, bo sam był, acz kościsty, od chudości przecie bardzo cienki, a głos miał jeszcze cieńszy i z pomiędzy długich, obwisłych wąsów wydobywający się tonami piskliwymi; Kwiczoł, że był człeczyną chyrlawym i mazgajowaty, a przy ośmiorgu dzieciach momentu odetchnienia i uspokojenia nigdy niemającym; człowieczek, malutki wzrostem, ale rozum podobno bystry i zwłaszcza osobliwą zdolność do procesowania się z sąsiadami objawiający; Żelazny, który przezwisko to odziedziczył po przeddziadku, co w pancerzu rycerskim połowę życia przechodził; Burak, którego ród od dawien dawna odznaczał się zbytnią na twarzy czerwonością; Nawróciciel, który miał swadę piękną i zawsze ludzi na dobre drogi naprowadzać usiłował, którego też zazwyczaj wszyscy z największą uwagą słuchali; — i wielu, a wielu jeszcze innych, w podobny sposób pomianowanych i poodznaczanych. Siedzą, stoją, gwarzą, miejscami to i takie rozprawy toczą, które tuż,
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Anastazya.djvu/025
Ta strona została uwierzytelniona.