najstarszego syna swego, Bolka, do niej przyprowadził. Ten zaś Bolko, ze złotym wąsikiem nad czerwonemi usty, czy tylko nie był najlepszą partyą w całej okolicy? i czy tylko już wpierw nie czuł do Anastazyi upodobania, które wszyscy postrzegli, dziwiąc się, że ona jedna postrzegać go nie chciała? Rozmiłowała się potem w panu Apolinarym, i Bolko cale, jak się zdawało, patrzeć na nią przestał, a teraz z ojcem przyszedł, przez cały wieczór rozmawiał z nią, żartował, i kto wie, co z tego wyniknąć może? Gdyby nie to, że aktorką była, niktby nawet nie pojął, że człek tak rozumny, jak Nawróciciel, pobłażliwie spogląda na afekty syna względem takiej, jak ona, fiksatki; bo ażeby dobro swoje oddawać takim nicponiom wogóle, a swoim wrogom osobliwie, jak Piszczałkowie, na to potrzeba być fiksatką; nieinaczej: tylko fiksatką.
Ewka Glindzianka, z czarnemi oczyma aż latającemi od zdziwienia, głosem od zapału aż zdyszanym, mówiła:
— Bo do czego to jest podobne? Oni na nią góry-mury walą, a ona na nich, jak przyjaciół najlepszych, łaskami różnemi sypie! I pana Cyryaka namówiła też, aby im świadczył. Martkę zabrała do siebie i chodzi koło niej, jak matka koło dziecka swego najmilszego. Bokówkę, że to najcieplejsza izba jest, jej ustąpiła, a sama
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Anastazya.djvu/148
Ta strona została uwierzytelniona.