odpowiedzieć: czy ma pani myśli i chęci Adasiowym przeciwne?
— Nie mam — odszepnęła dziewczyna — mnie wszystko jedno, byle...
— Byle Adaś panią kochał? prawda?
— Prawda!
— A wie panna Ewa, dlaczego taka różnica pomiędzy panią a panną Anastazyą zachodzi?
— Nie; nie wiem.
— To ja pani tę rzecz wytłómaczę. Są takie kobiety, które umieją kochać i są takie, które nie umieją. Dla kobiety, która umie kochać, wszystko na świecie kromie mężczyzny miłowanego jest obojętne. Praca nie praca, wiara nie wiara, grzech nie grzech, wszystko dla niej nie ważne, tylko ten jeden człowiek i jego kochanie ważne. Rozumie teraz panna Ewa, co to jest umieć kochać? Co zaś do panny Anastazyi, to coraz więcej ja postrzegam, że ona kochać nie umie. Ot co jest!
To powiedziawszy, wziął czapkę i poszedł sobie, a Ewka do bokówki, gdzie Naścia ukryta siedziała, wbiegłszy, przy niej usiadła.
— Bój się Boga, Naściu, nie przeciwiaj się ty jemu, bo jeszcze weźmie i porzuci!
Dziewczyna hardo podniosła głowę.
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Anastazya.djvu/224
Ta strona została uwierzytelniona.