Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom II 030.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Aby mu zapobiedz, trzeba urządzić jedno przyjęcie, ale wielkie, jak najokazalsze. Karnawał skończy się wkrótce, a u końca karnawału wydamy bal, na którym »maleńka« pierwszy raz ukaże się w świecie. Dzisiaj zaś przed godziną, ojczulek powiedział, że przyjdzie do nas na obiad i z mamą o tym balu obszernie pomówi.
Na tem Kara skończyła opowiadanie, które było trochę przedstawieniem dramatycznem, a Maryan nagle z siedzenia się podniósł.
— Trzeba, abym sobie stąd szedł — wymówił z postawą zesztywniałą i rysami zastygającymi.
Malwina ozwała się z cicha:
— Zostań, Marysiu!
Twarz jej stała się udręczoną, z pogłębioną linią zmarszczki na czole; w głosie brzmiała prośba. Maryan patrzał na nią, chwilę wahał się, aż ruchem automatu opuszczając się na fotel, wymruczał.
Que votre volonté soit faite! Niech będę garnkiem pomalowanym na kolor miłości synowskiej... dla ciebie, mamo!
Od myśli, że zaraz spotkać się ma z ojcem, wnętrzności serca wysychać mu zaczęły.
Lokaj oznajmił podany obiad. Kara zerwała się z tabureta.