Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom II 032.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

wadzał tam matkę, całą w czarnych połyskach mory i dżetów.
Darwid pochylił się i ręki żony dotknął ustami; na twarzy Malwiny rozlewał się uśmiech uprzejmy.
— Tak jestem niezmiernie zajęty — rzekł — że nie codzień mam czas zapytać cię o zdrowie.
— Dziękuję ci, mam się wybornie — odpowiedziała.
Dzieci, miss Mary, służba. U ozdobnego bufetu krzątali się dwaj lokaje, przy stole, błyszczącym od kryształów i sreber stała miss Mary, zgrabna i jeszcze młoda, z purytańską prostotą w stroju obcisłym i gładkich pasmach włosów nad spokojnem czołem. Gospodarz domu powitał Angielkę i wyraził żal, że z powodu zajęć tak rzadko widywać ją może, a gdy wszyscy już zajęli miejsca u stołu, Malwina ze swobodą wprawnej gospodyni rozmowę rozpoczęła:
— Mówiliśmy przed chwilą o Stanach Zjednoczonych, któremi od jakiegoś czasu Ira i Maryan żywo interesować się zaczęli.
— Zapewne z powodu wystawy, przygotowującej się w Chicago — podjął Darwid; — istotnie, ma być to coś kolosalnego.
Miss Mary wspomniała o mającym zebrać się z okazyi tej wystawy kongresie niewieścim,