Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom I 008.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

układzie, które niemylnie znamionowały rękę i umysł kobiety wyższej nad pospolitość.
Urządzenie tego mieszkania pochłonąć musiało sumę kolosalną dla biedaków, a dla możnych nawet bardzo znaczną. Właściciel jego był milionerem.
Alojzy Darwid nie odziedziczył milionów, lecz zdobył je własną, żelazną pracą i odtąd, ciągle pracował nad ich pomnożeniem. Pracowitość, energia i pomysłowość jego były niewyczerpane. Interesy zdawały się być dla niego tem, czem jest woda dla ryby: żywiołem dającym swobodę i błogość. Jakie interesy? Przedsiębiorstwa wielkie i powikłane: tworzenie dróg lądowych i wodnych, wznoszenie gmachów publicznych, kupna, sprzedaże, zamiany bogactw różnej natury, obroty pieniężne na targach i giełdach. Ażeby tego wszystkiego dokonywać, trzeba było posiadać przymioty najsprzeczniejsze: śmiałość lwią i ostrożność lisią, szpony jastrzębie i elastyczność kocią.
Było to życie pędzone przy stole karcianym, który stanowiła całkowita przestrzeń olbrzymiego państwa; była to długoletnia i zażarta poniterka do banku, trzymanego najczęściej przez ślepy los. Bo rachuba i umiejętność, znacząc tu bardzo wiele, nie mogły w zupełności