Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom I 134.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

szczere, pochodziły z serca skłonnego do ciepłych, niemal pokornych uczuć. W zamian, rok ten przyniósł mu biegłość w języku włoskim i szerokie zaznajomienie się z dziełami i szkołami sztuki, której był entuzyastycznym wielbicielem. Wkrótce potem pojechał z księciem Zenonem do Paryża, poznał dobrze Francyę i jej stolicę, a po powrocie, stale przez czas jakiś przebywał u boku chorującego na oczy księcia, w charakterze lektora. Wówczas to talent jego pięknego czytania w kilku językach zdobywał sobie sławę najszerszą, a on sam poznajomiony ze światem, ze sztuką, z piśmiennictwami, jaśniał w salonach swobodą słowa i tonu, bywał dla jednych cennym pomocnikiem w zajmowaniu gości i miłym towarzyszem godzin samotnych, dla innych prawie mistrzem w dziedzinie zabaw, elegancyi, sztuki przypodobania się i użycia. W tej to również porze poznał Aloizego Darwida i spotkał się z jego żoną, którą znał od dzieciństwa i która była pierwszym ideałem kobiecym jego lat młodzieńczych... Odtąd, stosunki jego z innymi domami rozluźniły się znacznie, bo temu oddał się duszą i ciałem. Chociaż dzieci Malwiny miewały wielu nauczycieli, on jedną z jej córek uczył po włosku, drugą po angielsku, a czynił to z oddaniem, z radością,