Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom I 142.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

i tej drogiej, cudnej istoty... de cet être noble et doux..
Tu, w przedpokoju, którego drzwi Klemensowa, powracając z miasta, nie zamknęła, dały się słyszeć stąpania i męski, młody głos zawołał:
— Pan w domu?
— Awantura arabska! — splatając ręce, zaszeptała Klemensowa.
— Maryś! — z radością wykrzyknął Kranicki i głośno odpowiedział:
— W domu jestem, w domu!
— Wypadek godzien zapisania w kronikach świata — trochę przez nos i zęby odezwał się w przedpokoju drugi głos męski.
— I baron! — zawołał Kranicki, poczem szeptał:
— Niech Klemensowa drzwi od salonu zamknie. Muszę się przecież trochę... odświeżyć!
Z poza zamkniętych drzwi przemawiał do tych, którzy znajdowali się w saloniku:
— Natychmiast, moi drodzy, natychmiast służyć wam będę. Un quart de minute et je suis prêt.
Jakoż, w świetle lampy, którą Klemensowa w bawialnym pokoju zapaliła, ukazał się po kilku minutach ubrany, uczesany, wyperfumo-