Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom I 221.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Vibrements divins des mers virides,
Paix des pâtis semés d'animaux;
Silences, traversés des Mondes, des Anges...

Et des milions — najniespodziewaniej od stóp białego Alberyka ozwał się głos Maryana.
Oderwał plecy od mniszej szaty i rzekł jeszcze:
— Nigdzie niema tak kolosalnych fortun i tak potężnych środków do ich zdobywania, jak na tych pâtis semés d'animaux.
I jakby mu nagle wysychające wnętrzności serca ożyły, wstał, zaczął, szybko przechadzając się po pokoju, rozmijać się z powoli przechadzającym się baronem i mówić:
C'est une idée! Trzeba się nad tem zastanowić! Tam, czy gdzieindziej, muszę wyjechać, coś z sobą zrobić. Wypędza mię stąd największy z zawodów, jakich kiedykolwiek doświadczyłem. Zstąpiłem wczoraj na dno rozczarowań. Dlatego nie przyszedłem obejrzeć Overbecka. Byłem pogrzebany. Pękł mi ostatni garnek malowany. Zawiodłem się na jedynym człowieku, dla którego miałem coś nakształt czci...
Mówił po angielsku. Baron po angielsku też zapytał:
— Co się stało?
I Kranicki, z trochę gorszym akcentem w tym