Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Ascetka 120.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

podobna. Rodzice tak daleko, że paru tygodni trzeba, aby list z wiadomością do nich doszedł, a drugich paru, aby przybyć tu mogli. Żadna z nauczycielek świeckich nie zechce i obowiązku nie ma... Koniecznie więc, jedna z sióstr poświęcić się musi... tak poświęcić się, że przez cały czas pielęgnowania małej nie bywać już nigdzie, aby nie opuszczać chorej i po klasztorze zarazy nie roznosić. Któraż jednak byłaby dotego sposobną i chętną, bo przecież takiego rozkazu nawet matka wielebna wydać nie ma prawa...
— Bardzo dobrze — odpowiedziała matka Romualda — ale pewna jestem, że pomiędzy siostrami znajdzie się nie jedna do tego ochotniczka. Wszakże — dodała ciszej nieco — wiemy wszystkie, jak i za co cierpieli rodzice tej małej... Niech Bóg, który stworzył niesprawiedliwość i naprzeciw niej wysłał odwagę, wynagrodzi im te cierpienia, co do nas, zwiększają one obowiązki nasze względem ich dziecka...
Matka Norberta z energicznem twierdzeniem, trzęsła głową i końcem palca łzę z kątka oka ocierała.
Matka Romualda zaś uspakajała ją upewnieniem, że zaraz po nieszporach przywoła do siebie wszystkie odpowiednie zadaniu siostry i w imię Chrystusa wezwie, aby jedna z nich dopełniła ziemskiego, ale świętego obowiązku. Tak naradzały się; za nimi przysłuchując się, stały w gromadkę zbite, nieco przerażone próbantki i nowicyuszki, przez drzwi od dziedzińca zaglądała różowa twarz siosty Wincenty, która o chorobie jakiejś zasłyszawszy, zwin-