dobrze, co było tego przyczyną! Swiat, stosunki, roztargnienia, zabawy, zajęcia, karjera... force majeure, kotku... czy ja dobrze jeszcze pamiętam znaczenie tego wyrazu? Force majeure... siła główna, nakazująca, najważniejsza... prawda? co tu robić? Co się zaś tyczy przywiązania, to ono, kotku, może i było, może tam gdzieś i tlało na spodzie, co tu robić, przez force majeure przygniecione... widać, że było, skoro jednak, co tu robić, przyjechałeś... Ale winszuję ci, kotku, bardzo winszuję... Posadę otrzymałeś świetną! pi, pi! wysoko stanąłeś, a co tu robić, staniesz wyżej jeszcze! Ślicznie, ślicznie! Ale bo już i sama gałęź nauki, którą sobie obrałeś, chroniła cię przed tem, abyś został grzybem... tej nauce się oddając, najtrudniej zostać grzybem...
— Jakto: grzybem? — uśmiechając się zapytał Roman.
— Ot, takim, jakimi naprzykład my jesteśmy... takim sobie, co tu robić, lichym grzybem, siedzącym wiecznie na tem miejscu, na którem Bóg go posiał... Ty, co tu robić, lecisz sobie jak liść od drzewa oderwany, wolny, lekki... to daleko przyjemniej i ładniej...
Stanął, wpatrzył się w jakiś punkt trochę oddalony i zawołał:
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Australczyk.djvu/092
Ta strona została uwierzytelniona.