Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Bene nati.djvu/068

Ta strona została przepisana.

chetniły. W „Rodzinie Brochwiczów“ podobny temat wywołuje wskazówkę, żeby ci, co już w żaden sposób na roli utrzymać się nie mogą, imali się handlu i nauczywszy się oszczędności, rachuby i pracowitości, stali się w innej sferze pożytecznemi członkami społeczeństwa. W powieści „Nad Niemnem“ mamy postać świetnie wykonaną, sylwetkę szlachcica (Benedykta Korczyńskiego), który zajęty myślą pozostawienia potomkom tego kawałka ziemi, jaki mu przodkowie zostawili, oddał się jej z taką wyłącznością, że na czas przynajmniej o dalej sięgających dążnościach zapomniał. Przed laty był on entuzyastą, hojnie wśród zbierających się w domu jego tłumów rozszerzający „hasła, nauki, namowy, rozprawy, sprzeczki“ dobru ogółu poświęcone. Gdy się nadzieje rozbiły, gdy i osobiście przez swą chorowitą i chorobliwą żonę udręczeń samych doznawał, zamknął się w sobie i oddał się pracy około roli, pogrążył się w nią „z surowością mnicha i zapalczywością taką, z jaką rozbitek chwyta i ściska jedyną deskę ze strzaskanego statku pozostałą“... W jeden punkt zapatrzony, inne z oczu stracił, w jednem namiętnem usiłowaniu skupił wszystkie siły i na nic innego już mu sił nie stało. „Gdy nie mógł żyć tak, jakby pragnął; gdy potem już i pragnienie innego życia w nim gasło; gdy nad rozwartą książką oczy mu do snu kleić się zaczynały; gdy spory i kłótnie różnić go z ludźmi poczęły; gdy zrazu ścigać wzrokiem, a potem rozumieć przestawał różne oddalone drogi i myśli świata: — długo we środku mu coś płakało... Z czasem przywykł do wszystkiego: tylko ten płacz wewnętrzny, którego już w sobie nie czuł, przemienił się w głuchy i gorzki war, co chwila wybuchający zeń gniewem, rozjątrzeniem, niby ciężką przeciw życiu i światu obrazą.“ Osamotnienie, brak duszy pokrewnej, „przed którąby mógł śmiało, ufnie wszystko, co ma w sobie, pokazać, pociechy, rady, a czasem