spogląda na coś innego. Pomiędzy presbyteryum a kościołem znajduje się, od ściany do ściany przeciągnięta, gruba belka, a na niej wysoki aż do sufitu krzyż, z rozpiętą na nim wielką, jak największy człowiek, figurą. I krzyż i figura z drzewa zrobione, grube, ogromne; na ciemnych włosach Chrystusa wianek z cierni, a z pod niego, czerwone krople cieką na żółte czoło i policzki. Zdaje się, że ta zakrwawiona i nad wszystkiem górująca postać powinnaby w nim strach budzić. Przeciwnie jednak, zaciekawia go tylko zrazu, a potem, im dłużej na nią patrzy, coraz większy pociąg ku niej uczuwa. Jakkolwiek jest drewnianą, żółtą, na pierwsze spojrzenie brzydką, wyraźnie wyryto na niej, że Pana Jezusa bardzo rany bolą... On to widzi i robi mu się żal Pana Jezusa, jakaś mętna, lecz smutna litość go zdejmuje, ale wkrótce, pomimo rozczulenia, na skrwawioną, cierpiącą figurę i na wszystko patrzeć przestaje; nudzi się, poziewa; rozmarza go chłód kościelny z zapachem kożuchów i upałem oddechów połączony; pochyla się i sam nie wie kiedy z czołem, o podeszwę ojcowskiego buta opartem, usypia. Nagle budzi go wielki śpiew, tak wielki, że, zdaje się, pękną od niego pobielone ściany kościołka, a gruba belka, na której stoi krzyż z Chrystusem, drży. Ksiadz u stopni ołtarza klęczy, organy z całej siły grają, a ciżba ludzka, cała na klęczkach, z szeroko rozwartemi usty, ze wszystkiej mocy śpiewa: „Święty Boże, święty Mocny, święty Nieśmiertelny!“ Czy to dlatego, że wszyscy przyklękli, czy dla innej przyczyny, tak go teraz ludzie pomiędzy swemi bokami i łokciami ścisnęli, że prawie oddychać nie może. Bolą go też od tego ścisku plecy i ramiona. Zbiera tedy wszystkie siły i całą swą zręczność, chyłkiem wyślizguje się z pomiędzy ludzi i, u samego boku ojca uklęknąwszy, przytula się do niego, jak tylko może najsilniej i najszczelniej. Ojciec uczuwa to i, twarzy od ołtarza nie odwracając, obejmuje go tak, że tylko głowa jego, z jasnemi jak len włosami, u ojcowskiego pasa, wychyla się
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Bene nati.djvu/101
Ta strona została przepisana.