Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Bene nati.djvu/143

Ta strona została przepisana.

jątkowe, jako jedynakiem jest u ojca, bo choć siostry ma, ale te wyposażone i za mąż wydane, a ociec, można powiedzieć, że nie na zagrodzie już, ale jakby na osobnym folwarku siedzi, z półtora włóki dobrej ziemi mając, dom na dwa końce wyporządzony, dziesięć pięknych krówek w oborze, sto drzewek fruktowych w młodym sadziku; a co tam u niego, obok tych rzeczy widzialnych, naleźć się może takich, których nikt nie widzi, bo są ostrożnie schowane, ale które on, jako dobry ociec, dla najmilszego syna jedynaka pilnie zgromadza, o tem mówić nie potrzeba, ponieważ na dłoni okazać ich nie można, ale wszyscy znają pana Onufrego Cydzika i wiedzą, że syn i sukcesor pustych skrzynek i próżnej sakiewki po nim nie odziedziczy.
W tem miejscu mowę zawiesił i ruchem głowy ognistą czuprynę wtył odrzuciwszy, po obecnych wzrokiem wodził, wyraźnie śród nich jakiejś jednej twarzy wyszukując; nie wynalazł jej jednak, bo ta, dla której głównie płynął potok jgo swady, plecami stojących mężczyzn zasłonięta, w oddalonym kącie świetlicy stała. Stała i płonęła zarówno gorącemi, chociaż zupełnie sprzecznemi uczuciami gniewu i dumy. Gniewała się na brata, który tę pułapkę na nią nastawił i zarazem olśniewała ją świetność tej pułapki. Już dawniej o bogactwach Onufrego Cydzika nieraz słyszała, a gdy teraz Jaśmont obszernie wyliczać i opowiadać je począł, aż jej się w głowie zakręciło na myśl, że panią ich zostać może.
Jaśmont zaś, po chwilowem milczeniu, znowu mowę swą rozpoczął:
— A dla jakichże to przyczyn kawaler tak zaletny, osobliwie tu, w tym domu, dozgonne szczęście swoje upatrzył i tę pannę, która jest jego najpiękniejszem przyozdobieniem, prosić i zaklinać postanowił, aby mu to szczęście zaofiarowała? A to dla tych przyczyn: że dom ten jest godnym, a zdawna urodziwością i cnotliwością swoich