bo matka powierzonego jej dziecięcia unikała jej starannie. Minęło kilka miesięcy i stara sługa wraz z dziecięciem popadła w wielką nędzę. Litując się nad biednem małem stworzeniem, zaniosła je pewnej nocy do ogrodu starej zacnej niewiasty, którą znała dobrze, i złożyła na zwilżonej rosą trawie pod oknem jej pokoju; sama zaś uciekła z Hio i tułała się po świecie przez lat kilka w biedzie i smutku.
„Po leciech kilku wróciła do Hio o żebraczym kiju, schorzała, zmęczona tułaczką, wynędzniała od głodu, w łachmanach. Dowiedziała się, że dawna jej panienka mieszka z mężem w Hio i jest w wielkim u ludzi szacunku.
„Napisała do niej, zaklinając aby przyszła jej w pomoc, a zarazem odkrywając przed nią miejsce pobytu jej dziecka. Wiedziała dobrze, iż list jej doszedł swego przeznaczenia; ale nie otrzymała odpowiedzi. Napisała raz drugi, z tym samym skutkiem. Przywlekła się o kiju do mieszkania nikczemnej kobiety, ale została wypchniętą z przedpokoju przez służbę. Spotkała ją raz na chodniku ulicy; ale gdy chciała do niej przemówić, kobieta odskoczyła i pobiegła w inną stronę tak żywo, że niedołężna i osłabiona nędzą i starością dogonić jej nie mogła. Poczuła się bliską śmierci. Gorycz i boleść napełniały jej serce; odezwał się w niej głos sumienia, wyrzucający, że poniesie do grobu tajemnicę urodzenia dziecięcia, a tem samem na zawsze już uczyni je sierotą. Zapragnęła przed śmiercią wyznać przed kimś wszystko co ciążyło
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Cnotliwi.djvu/375
Ta strona została uwierzytelniona.