olbrzymiego Perskiego państwa. Na widok prowadzonych przez Pytyona, towarami obładowanych wielblądów, kupcy jońscy niespokojnie skupiali wszystką swoją uwagę i biegłość, bo wiedzieli dobrze, iż najprzenikliwszy z nich i najzręczniejszy w zręczności i przenikliwości Pytyonowi sprostać nie potrafi; że płynnej jego wymowie, gibkim ruchom rąb, towary ukazujących, obfitym a wprost do przekonania trafiającym przedstawieniom i namowom najbardziej nawet ostrożny i doświadczony umysł, nie zawsze oprzeć się zdoła. Przywoził on im indyjskie kadzidła i perły, z różnych wysp zdobywane jedwabie, jak obłok powiewny, z lnów cienkich tkany bissus, niezrównane w piękności swej hafty frygijskie, kobierce, których barwy i wzory stanowiły tajemnicę i wyłączną własność, od niedawna politycznie unicestwionej, Babilonii. Przywoził on im jeszcze wory złotego piasku, wyłowionego w nurtach Paktolu, i rzecz najrzadszą, najpożądańszą, najdroższą — ogromne kły słoniów, po które wysłańcy jego udawali się aż do pustyń Libii, do silnych, długo żyjących, niepodległych i niepodległości swej dumnie broniących Etiopów. Nie z tej przecież tylko zamiany drogocennych przedmiotów na niezmierne
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Czciciel Potęgi.djvu/12
Ta strona została uwierzytelniona.