Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Czciciel Potęgi.djvu/138

Ta strona została uwierzytelniona.

ku drugiej. Nie wiem także, którzy z bogów są najpotężniejsi, bo każdy lud innych wielbi i innym błagania i ofiary składa. Ale o szczęście twoje, mój najmniejszy, i twoje także, przyszła małżonko jego, błagam wszystkich bogów, którzy nad całą ziemią panują. Niech błogosławią wam bogowie Lidyi, można Cybela i boski kochanek jej Atys, bogaty w uciechy Sabazyos i piękna Astarte! niech sprzyja wam także i łaskawym na was będzie grecki Zeus, o którym od Chileasa cudne słyszałam powieści. Niech też zdroje swojej światłości zlewa na was mazdejski Ormuzd i słońce po niebie oprowadzający, złotowłosy geniusz jego, Mitra! Niech wam przyjaznemi i łaskawemi będą niebo i ziemia, słońce i księżyc, gwiazdy i rośliny, zwierzęta i wody... Niech się tak stanie!
W ten-to sposób, pod wachlarzem palmy, przez który przeglądały gwiazdy, wśród śniegu narcyzów i wydawanej przez nie woni, niewiasta w żółtym zawoju i wielkim fartuchu, osłaniającym kwiecistą suknię, błogosławiła dwoje pięknych dzieci, których głowy na piersi jej spoczywały. Jak czuła i trwożna kokosz rozpościerała ona nad niemi swoje ramiona, a twarz cierpiącą i zapadłe oczy ku niebu wznosiła. O burzli-