Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Czciciel Potęgi.djvu/175

Ta strona została uwierzytelniona.

zasiadał Kserkses tylko w swoim pałacu, w Suzie. Ale zdziwienie i zadowolenie, z pod maski nieruchomości wybijające się na twarz króla, wzrosło i zupełnie widocznem się stało, gdy, zasiadłszy na tym, tak niespodzianie wzniesionym dla niego tronie, ujrzał pięciu dorodnych i strojnych młodzieńców, dźwigających i przed nim stawiących rzecz prawie bajeczną: ze złota kunsztownie wyrobione a wzrostem wysokiego człowieka przenoszące drzewo platanowe. Był to przedmiot z takiem mistrzostwem przez artystę wyrobiony, a tak ogromnie cenny, że nie tylko już z piersi wodzów perskich, ale i z ust Kserksesa, wydarł okrzyk podziwienia. Pytyon zaś, w pokłonie czołem ziemi niemal dotknąwszy, ze złożonemi u piersi rękoma, mówił:
— Tron ten, o najpotężniejszy! na wzór tego, na którym zasiadali asyryjscy królowie, wykonał pewien mistrz z Ekbatany, a śpieszyć się musiał, ponieważ zamówiłem go już wtedy, gdy mię o spodziewanym twym, panie mój, przez Lidyę pochodzie pewna wieść doszła. Gdybyś na sługę swego nie był łaskawie wejrzał i na progu jego domu świętych stóp swoich postawić nie chciał, powiózłbym go był za tobą do Sardes, do Abydos... — Tu przyrodzona człowiekowi