Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Czciciel Potęgi.djvu/203

Ta strona została uwierzytelniona.

czycy, pierwsza ich nauczyła sztuki budownictwa.
— Czemuż, kiedy tak mądrą i dobroczynną była, nie nauczyła ich sztuki panowania nad światem? — zapytał król, a przy tych słowach z za warg czerwonych białe zęby błysnęły mu w srogim, szyderskim uśmiechu.
Potem do Maga, ze splecionemi u piersi rękoma, lecz z postawą dostojną, na stopniu tronu stojącego, przemówił jeszcze:
— Jak zwą się kapłani, ci, którzy lampy, ołtarze, palmy i naczynia z winem, mlekiem i ziarnami niosą?
— Korybanci, o panie — odrzekł Mag.
— Dlaczego? — rzucił król.
Biada Magowi, któryby niecierpliwej ciekawości królewskiej choćby raz jeden napaść nie potrafił! Ale Sorabowi żadna z ksiąg istniejących i żaden z krajów świata nieznanymi nie był. Więc odpowiedział:
— Korybas, syn Cybeli i greckiego Pana, pierwszy we Frygii cześć swojej matce złożył; od jego-to imienia pochodzi imię jej kapłanów.
Tymczasem procesya Cybeli olbrzymim wężem wspinała się na święte wzgórze, aż tłumem stubarwnym, krwistymi punktami pochodni ucent-