Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Czciciel Potęgi.djvu/205

Ta strona została uwierzytelniona.

kojarzą się żywioły, wiążą się w łańcuch wieki. Na znak przez ciebie dany dmą wiatry, wydymają się chmury, kiełki nasion przebijają skorupę ziemi. Tyś straszna ptaszynie lecącej powietrzem, drapieżnemu zwierzęciu, błądzącemu w puszczach wężowi, który zwija się w bruzdach ziemi, i morskim potworom, zanurzonym w bezdennej odchłani. Tyś straszna i człowiekowi; gdy zechcesz, utrzymasz go przy życiu, gdy zechcesz — zabijesz. Więc o bóstwo wysokie, hojne, straszne, łaskawe, przyjm pod opiekę nas i wszystko, co posiadamy. Oddalaj od nas zimną śmierć i blade choroby, w całości i zdrowiu zachowaj ludzi, trzody i czujne strażniki ich — psy. Niech w domach naszych liczymy co wieczór tyle głów, ileśmy ich naliczyli z rana, i niech z wzdychaniem nie oglądamy nieżywych zwłok naszych dzieci, ani ran owiec, wyrwanych z paszczy wilka. Chroń nas od grozy głodu, zsyłaj obfitość zbóż, ziół i liści; niech zdroje nasze będą czyste i wypełniają po brzegi koryta. Niech ręce nasze ściskają pełne zawsze wymiona krów; samcy trzód naszych niech będą zapalczywi, samice płodne, obory pełne jagniąt i wielblądziąt, a wełna, którą zdejmiemy z owiec tak miękką, by bez obrazy prząść i tkać ją mo-