Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Czciciel Potęgi.djvu/207

Ta strona została uwierzytelniona.

bieżne i pijane postacie; gdzieindziej, tam, gdzie w powietrze wzbijały się wstęgi dymów, korybanci pobłyskiwali nożami, ziemię wonnymi płynami zraszali i wydawali tryumfujące krzyki, które ludowi oznajmić miały, że palone u stóp bogini ofiary łaskawie przyjętemi przez nią zostały.
Wszystko to było początkiem olbrzymiej orgii, którą cała Azya Mniejsza witała każdego roku wracającą na ziemię wiosnę, a która przedstawiała widok znany tylko tym ludom, z krwią upalną i nieposkromioną, ze szpikiem kości przenikniętym zarówno słodyczą jak grozą, naprzemian dla nich złowrogiej i dobroczynnej natury. Nie dziw, że po raz pierwszy mając widok taki przed oczami, Kserkses pożerał go wzrokiem i słuchem, i że buchająca z niego wyuzdana, zmysłowa wesołość, owiała go niby wichrem upalnym i na policzkach zapaliła mu krwiste rumieńce.
— Czego oni tak cieszą się i szaleją? — zapytał Maga.
— Atys wskrzesł, o królu! — odpowiedział Sorab.
Król przeszył go wzrokiem.
— Istniejeż na ziemi ten młodzieniec? praw-