Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Czciciel Potęgi.djvu/209

Ta strona została uwierzytelniona.

raz siłą, nadzieją i uciechą ludzi, które, w każdej jesieni zamierając, o każdej wiośnie zmartwychpowstają. Kiedy wiecznie piękny i młodzieńczy kochanek jej zapada w podziemne czeluście, Cybela smuci się i rozpacza a wraz z nią smucą się i rozpaczają ludy ogarnięte srogością i ponurością zimy; gdy on znowu na świat wynurza swą promienistą głowę, one przed jej oblicze wiodą zmysłowe upostaciowanie jego i wraz z nią od radości szaleją i radość piją zarówno z woni kwiatów i dźwięków muzyki jak z naczyń pełnych win i z łon niewieścich, napełnionych miodem rozkoszy. Taką jest, o królu, najgłębsza i przed niewiedzącymi zakryta istota lidyjskiej Cybeli, egipskiej Izydy, fenickiej Baalathy, chaldejskiej Astarty. To natura, o panie, przez ludy te za najwyższą potęgę uznana. Ten zaś Atys w tym kraju, w innym Oziris, gdzieindziej Faunus, lub jeszcze Adonis, to, panie mój, wiosna...
Chwilę jeszcze przenikliwie patrzał w twarz króla, a spostrzegając na niej znużenie i roztargnienie, rzekł już tylko:
— Mitra z tobą, najsłoneczniejszy!
I ze stopni tronu, obliczem do króla obrócony, zstąpił.