rech milionów staterów złotych, które mi ofiarowujesz, nie przyjmuję, dość bowiem bogatym jest władca świata, aby przez składane mu daniny świat uszczęśliwiać. Lecz w zamian miłości twojej dla mnie i dla tego, co zamierzam, oto, czem ciebie obdarzę. Naprzód, Lidyjczyku, ja, Kserkses, syn Daryusza, syna Hystaspa, zawieram z tobą w tej chwili związek gościnnej przyjaźni, a po raz to pierwszy ziemia widzieć będzie związek taki, zawarty pomiędzy panem a niewolnikiem. Potem, wyświadczam łaskę dwom młodszym synom twoim, ażeby wobec chwały i korzyści, które spływać będą na starszych, nie czuli się pokrzywdzonymi. Nie do pospolitych szeregów wojennych zaciągną się oni, ale ich między łuczników, którzy przed wozem Mitry postępują, zaliczam. Zawsze i wszędzie stać będą na straży Boga słońca, przez to Persyi, mnie i samym sobie opiekę jego i łaskę jednając. Zechciej, Mazistasie, u boku swego natychmiast dwóch tych młodzieńców umieścić i o wielkiej chwale, która ich spotkała a także o powinnościach, które jako łucznicy Mitry pełnić odtąd będą, im rozpowiedzieć. Ty zaś, dobry Lidyjczyku, posiadaj dalej ten sam majątek, który dziedziczyłeś dotąd, i w szczęściu, które sprawiłem ci, opływaj!...
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Czciciel Potęgi.djvu/266
Ta strona została uwierzytelniona.