Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Drobiazgi 204.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Jedna z rusałek. — Abarysie, chcesz róży z mojego wianka?
Druga z rusałek. — Chcesz pocałunku?
Trzecia z rusałek. — Chcesz sławy, którą za bezcen, darmo, wyśpiewuję na tym perłowym rogu.
Jeden z sylfów. — Topazy, opale, rubiny... jak błyszczą! jak brzęczą!
Drugi z sylfów. — Giętkim trzcinom śliczne wyśpiewuję pieśni.
Trzeci z sylfów. — Temu, który sam sobie jest bogiem i celem, liśćmi lilii uściełam łoże.
Duch zwątpienia (chmurnie). — Myślałem kiedyś, że po téj tęczy wedrę się do nieba, dziś widzę, że to wątły łachman.
Duch omdlenia. — Znużony jestem i senny a wiecznie spać przecież nie można. Więc budźcie mnie, wskrzeszajcie mnie: piosnko, trunku i miłości!
Abarys (do ducha ognia). — Przebacz, panie, że tak długo w tamtą stronę zapatrzony stoję. Tyś wielki, lecz ona tak piękna i orszak jéj tak wesoły!
Duch ognia. — W odwiecznym i nieustannym losie zmierzyłem wszystkie otchłanie słabości i moce pokuszeń. Hufcu mój, do mnie!
Z prawéj strony ukazują się widma mędrców i wynalazców z księgami i narzędziami nauki w dłoniach, wieszczów ze snopami promieni w źrenicach;