Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Dwa bieguny.djvu/063

Ta strona została uwierzytelniona.

popadnięcia pod rękę nowej garści lepkiego piasku, albo nowej słomki z rozmydloną wodą. Skutkiem najbliższym usposobienia takiego było to, że okoliczność wszelka, natury choćby w najmniejszym stopniu nieprzyjemnej lub niedogodnej, stawała się tem trąceniem lekkiem samo przez się, które niemniej wtrąca w przepaść rozpaczy. Bo i naturalnie. Łatwo jest ludziom, którym życie włożyło w duszę cudowny kwiat szczęścia, znosić drobne, złe humory tego życia dobrodzieja; ale kto takiego kwiatu nie posiada, temu przysługuje prawo żądania, aby przynajmniej nie kaleczyły go żadne ciernie. Jeżeli całem dobrem mojem jest łoże z fiołków, niechże mi przynajmniej nie kładą w nie żadnej pokrzywy!
To jedno, a potem — nieustanne przebywanie na parnasie szczególnie wstrętnemi czyni wszelkie padoły.
Kto ustawicznie i wyłącznie ma do czynienia z inteligencją, elegancją, dowcipem, muzyką, poezją i tym podobnemi ptakami rajskiemi, temu sadzić na głowę wróbla, albo kłaść w rękę żabę, jest największą pod słońcem niesprawiedliwością. Nie trzeba było odrazu umieszczać mię pośród rajskich ptaków, albo trzeba mi już dać pokój z wróblami i żabami. Ale nie, życie jest takiem,