Francuzkie u wymawiał jak ju, ale miał rację. Jeżeli tout est perdu, niechże będzie sauf l’honneur! Przy końcu rozmowy zdradził się z tem, że był prostakiem, ale powiedział prawdę, którą miałem sam głęboko w sobie wyrytą. Honor, rzecz najważniejsza. Pytanie tylko: kto i na jakich drogach społeczeństwu swojemu honor przynosi? Już nie pierwszy raz dnia tego stanęło przedemną to pytanie, bo gdym pana Adama Zdrojowskiego odwiedzał, chciał on koniecznie dowiedzieć się, co właściwie robiłem, gdym po razy wiele znajdował się we Francji? Kiedy mię o to zapytał, uczułem się zakłopotanym i zręcznie sprawę zagadałem, bo wydało mi się trudnem opowiadać temu starcowi o rozmaitych sposobach, w jakie spędzałem czas we Francji, właściwie w Paryżu. Dla niego, który najszczerzej wyobraża sobie, że spełniał zamłodu apostolską misję, roznosząc po świecie idee, wzięte z Francji, opowiadanie to nie byłoby kroplą eliksiru przedłużającego życie. Ale potem namyśliłem się i powiedziałem, że ja i przyjaciele moi reprezentujemy przed Europą wogóle społeczeństwo nasze, utrzymujemy w niej przekonanie, że jest ono wysoce ucywilizowanem, jesteśmy niejako okazami, które mu dają pochlebne świadectwo.
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Dwa bieguny.djvu/359
Ta strona została uwierzytelniona.