Strona:PL Eliza Orzeszkowa-I pieśń niech zapłacze.djvu/011

Ta strona została uwierzytelniona.

»Niech się skarży zielona wierzbina,
Niechaj płacze tam w polu kalina,
I wiatr niech zapłacze!
Niech się skarżą ptaki — tułacze...
............
Niech się skarżą spracowane barki,
Niechaj płaczą tam w polu fujarki,
I pieśń niech zapłacze!
(Henryk Skirmunt, Poezye).


I.

Dwóch braci było w jednej rodzinie, a dwie siostry w drugiej. Rodziny przyjaźniły się ze sobą, dzieci znały się i lubiły od lat bardzo wczesnych. Pomiędzy chłopcami w szkolnych mundurkach i dziewczętami w krótkich sukniach zawiązała się przyjaźń, która w miarę upływającego czasu nabierała coraz więcej zaprawy erotyzmu.
Już w latach uniwersyteckich młodzieńców, a pensyonarskich panien, przyszły