— Tak. Bo widzisz z odległości wydawało mi się to łatwem... lecz odkąd próg ten przestąpiłem... Czy ty mię teraz znasz — Jurku? Czy wiesz, jakim jestem, jakim się stałem, co uczynić mogłem... Widzisz, można wiele błądzić, a jednak przed oszustwem cofać się, mieć wstręt!... Oszukiwać cię nie chcę, oto wszystko. Możesz o mnie wiedzieć to tylko, co ci sam powiem. Chcę, abyś wiedział, że wszystkiego nie powiem. Oto. A gdybyś wiedział, to możebyś nie chciał...
Chwila milczenia; potem głos Jerzego przyciszony, lecz stanowczy.
— Chcę wiedzieć to tylko, o czem ty mi powiedzieć zechcesz.
— Pamiętaj i to także, że gdybym powiedział, możebyś... nie chciał.
— Nie; cokolwiek się stało i cokolwiek nas dzieli, pozostań tu jak najdłużej.
— Dziękuję. Ale pamiętaj! Podstępnie gościnności twej...
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-I pieśń niech zapłacze.djvu/057
Ta strona została uwierzytelniona.