Strona:PL Eliza Orzeszkowa-I pieśń niech zapłacze.djvu/058

Ta strona została uwierzytelniona.

— Mów: przywiązania braterskiego...
— Które niegdyś było tak głębokiem, jak wszystkie twoje uczucia, ale teraz...
— Trwa i pragnie, abyś w tym domu znalazł spoczynek, jeśliś zmęczony i pociechę, jeśliś nieszczęśliwy.
— Dziękuję. Jeślim nieszczęśliwy... czy wyglądam na nieszczęśliwego?
— Trochę, chwilami...
— Proszę cię, nie zwracaj na to uwagi i nie zapytuj...
— Nie będę.
Byli tą krótką rozmową tak zmęczeni, że musieli usiąść i obaj przesunęli dłonie po czołach, które zapłonęły.
Po chwili Jerzy wahającym się głosem zaczął:
— Chciałbym tylko zapytać cię — jeżeli powiedzieć możesz — co było przyczyną twego długoletniego milczenia?
— Każdy fakt ma swoje przyczyny pośrednie i bezpośrednie. Najbezpośredniejszą przyczyną tego, że odzywać się