Strona:PL Eliza Orzeszkowa-I pieśń niech zapłacze.djvu/136

Ta strona została uwierzytelniona.
V.

Dzień ten sprawił, że stali się sobie tak potrzebnymi, jak potrzebny jest ludziom zmysł wzroku. Ślepiec długo żyć może, lecz każda godzina życia przynosi mu udręczenie tęsknoty za widokiem światła. Żyje, ale dusza jego, tak samo jak oczy, nurza się w ciemności.
Oni, ilekroć znikali sobie z oczu, stawali się ślepcami i nurzały się w ciemności ich dusze i oczy.
Obojętni dla tego, co bywało im przedtem radością większą lub mniejszą, nie doznawali żadnej, ilekroć z siebie nawzajem czerpać jej nie mogli.
Ilekroć rozłączali się, na serca ich występowała kropla czerwona, w której rozkładały się i znikały ich porywy ku