Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Marya.djvu/098

Ta strona została uwierzytelniona.

powodu wyglądała z za wielkich szyb, jak gorący i wesoły płomień.
Bądź zdrów, mój Jerzy. Czas mi już od rozmowy z tobą wracać do moich ścieków, wodociągów i t. d.
Przyjaciel twój
Adam.