jego przyszłością. Wyraz miłość, pojmowany w zaraniu dziejów ludzkich w jedném rozumieniu, rozpadł się na nieskończoność rozumień i teraz mężczyzna kochać może nietylko kobietę a kobieta mężczyznę, ale kochać oni mogą: przyrodę, którą rozumieją, prawdę i naukę, która ją odkrywa, piękno i sztukę, która je objawia, ziemię, z któréj soków i powietrza czerpią swoje życie, społeczność, któréj językiem mówią, bólami cierpią i nadziejami spodziewają się, rodzinę, która społeczności téj najtrwalszą jest opoką, pracę, która daje cel i wartość życiu, sprawiedliwość gwałconą, słabość uciśniętą, męztwo walczące, potęgę twórczą, geniusze, torujące drogi ludzkości, ciche cnoty, budujące w ukryciu podwaliny jéj szczęścia, wszystko, co wre albo budzi się w łonie ludzkości, waży jéj losy, przyświeca jéj przeznaczeniom, słowem — nieskończoność!
Czytałam niedawno w książce jakiéjś o człowieku pewnym wielkich zdolności i zalet, który, umierając we wszechstronnéj nędzy, utrzymywał, iż zdolności i zalety przepadły mu marnie dlatego, że nigdy nie kochał. Ci, co słyszeli to jego wyznanie wytłómaczyli je w ten sposób: iż nie kochał on nigdy żadnéj kobiety. Ja tłómaczę je sobie w innym sensie. Człowiek ów nie kochał żadnéj z owych wielkich i pięknych rzeczy, których imiona wypisałam u góry stronicy. Przypuszczam nawet, iż kochał on kobietę niejednę może, ale pomimo miłości téj, z braku innych, zalety i zdolności jego przepadły.
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Marya.djvu/101
Ta strona została uwierzytelniona.