Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Marya.djvu/143

Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ  X.
Adam do Jerzego.

Ongród, 20 Grudnia.

Myślałem dotąd, kochany Jerzy, iż człowiek, niepozbawiony rozumu i woli, może urządzić życie swoje w ten sposób, aby było, jak zegar, z jednostajném tętnem i wskazówkami, wiernie wciąż przebiegającemi wykreślone im koło. Omyliłem się. Czas i stosunki z ludźmi każdemu snadź przynosić muszą najmniéj oczekiwane niespodzianki.
Mógł-żem ja, który na kobiety patrzałem, jako na połowę rodu ludzkiego niedokształconą i niedołężną, zdolną do wywierania bardziéj ujemnych, niż dodatnich wpływów na męzkie umysły i exystencye, mógłżem przed miesiącem jeszcze myśléć i przypuścić, że