sprzeczności, jak ta, którą przedstawiają sobą Marya i Klotylda. O ile piérwsza energiczna jest i żywa, o tyle temperament drugiéj przedstawia najpiękniejszy exemplarz flegmy i apatyczności. A jednak dziwném ci się może z razu wyda to, co powiem, że kobieta, pełna energii i życia, przedstawia tu sobą żywioł pokoju i przedziwnéj czystości, a flegmatyczna i apatyczna — żywioł burzy i namiętności. O ile Marya dumnie wzgardziła miłością w pospolitém jéj rozumieniu i zuchwale zrzekła się jéj na życie, o tyle dla Klotyldy miłość taka stanowi jedyny, ale to jedyny, przedmiot pragnień, tęsknot i nigdy niegasnących zapałów. Stosunek jednak pomiędzy dwiema kobietami temi nie przedstawia żadnych niezgód ani niechęci; ale pan Michał, który nie posiada cierpliwości Maryi i jéj wysokiego poglądu na ludzkie słabości, spogląda na siostrę, jak na stare dziecko, które lada chwila popełnić może kłopotliwe jakieś szaleństwo, i obchodzi się z nią czasem z pewną szorstkością, oznaczającą brak istotnego szacunku.
Parę dni temu, po obiedzie, gdy rodzina zgromadzona była w bawialnym salonie, Klotylda wzięła rękę Maryi i zapytała drżącym głosem, czy spełniła ona jéj prośbę. Marya wydawała się zasmuconą i trochę niespokojną; gdy jednak siostra nalegała wciąż na nią pocichu, zwróciła się do męża i rzekła:
— Klotylda prosi cię, Michale, abyś dał jéj odpo-
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Marya.djvu/188
Ta strona została uwierzytelniona.